Protokoły mędrców Syjonu, czyli żydowski program podboju świata

Protokoły mędrców Syjonu

Czy jest możliwe aby zmyślona historia stała się podstawą zbrodniczych planów Hitlera i zmieniła dzieje świata? Jak wielkiego fałszerstwa potrzeba, aby dekady po demaskacji i oficjalnym uznaniu za sfabrykowane ciągle uznawać je za prawdziwe? Jak jedno z największych fałszerstw w historii świata i Rosji wpłynęło na losy narodów?

Protokoły mędrców Syjonu to antysemicka fałszywka propagandowa opisująca rzekome plany osiągnięcia przez Żydów globalnej dominacji i pogromu chrześcijan. Sfabrykował je współpracownik cara Mikołaja II Matwiej Wasiliewicz Gołowiński oraz rosyjski ekspert od dezinformacji Piotr Iwanowicz Raczkowski, a głównym adresatem miał być car właśnie. Celem było obarczenia społeczności żydowskiej odpowiedzialnością za ówczesne problemy polityczne i społeczne Rosji. Wymyśliła to wszystko Ochrana, tajna policja polityczna Imperium Rosyjskiego, czyli carska bezpieka. W dużej części są plagiatem XIX-wiecznej nieantysemickiej satyry autorstwa Maurycego Joly’ego "Rozmowy w piekle między Monteskiuszem i Machiavellim". Raczkowski i Gołowiński plagiatując Joly'ego przy fabrykowaniu Protokołów usunęli nazwiska Machiavelliego i Monteskiusza, a w roli spiskowców obsadzili Żydów. Natomiast wszystkie odniesienia do oszukanego społeczeństwa francuskiego zastąpili odniesieniami do „gojów”. 
Użytek początkowo miał być wewnętrzny - w ten sposób usiłowano roztoczyć przed Romanowami wizję ukrytych wrogów, którzy zniszczą i obalą carat, jeśli tylko ten zgodzi się na społeczne i polityczne reformy. Najprawdopodobniej chodziło o to, by przekonać cara, że ewentualne reformy w Rosji będą kapitulacją wobec sterowanej przez Żydów i masonów rewolucji. Po rozpropagowaniu tekstu za pośrednictwem rosyjskich placówek zagranicznych - głównie Ochrany we Francji, a później emigrantów rosyjskich w Niemczech - przyjął się światowy pogląd, że Protokoły to ostrzeżenie przed żydowską konspiracją zagrażającą tronom i ołtarzom oraz plan ogólnego zniszczenia społeczeństwa chrześcijańskiego. Usprawiedliwiały one zarazem wszelkie środki prewencyjne i odwetowe.

"Chcemy zorganizować centralny i silny rząd, aby przejąć w nasze ręce wszystkie siły społeczne... Nasze panowanie rozwinie się... w tak potężny despotyzm, że będzie on mógł w każdej chwili i na każdym miejscu zdusić niezadowolonych lub krnąbrnych Gojów." (Protokoły, posiedzenie 5, s. 54).

"Będziemy tak uciskać chrześcijan, że w końcu poproszą nas o to, byśmy objęli rządy nad całym światem. Gdy tylko osiągniemy taką pozycję, będziemy mogli natychmiast wchłonąć wszystkie siły rządzące światem i utworzyć uniwersalny superrząd. Istniejące rządy zastąpimy przez potwora, którego nazwiemy administracją superrządu. Jego ręce, niby długie kleszcze, sięgać będą daleko, a dysponować będzie taką organizacją, iż podporządkuje sobie wszystkie narody" (Protokoły, posiedzenie 5, s. 59).

Tyle niby wiadomo, niby nawet powszechnie, niby nawet w Rosji. W 1993 roku sąd okręgowy w Moskwie wydał w tej sprawie formalne orzeczenie, stwierdzające, że Protokoły mędrców Syjonu zostały sfabrykowane, oddalając powództwo o oszczerstwo wytoczone przez ultranacjonalistyczną rosyjską organizację Pamjat, która posługiwała się nimi w swoich antysemickich publikacjach. 

A mimo to Protokoły mędrców Syjonu bywają przyjmowane jako prawdziwe w tych środowiskach i rejonach świata, gdzie są forsowane krytyczne opinie na temat Żydów czy Izraela, a także m.in. w Japonii, gdzie wiele osób uważa je za "podręcznik przejmowania władzy". W obecnych konfliktach na Bliskim Wschodzie są wykorzystywane jako rzekomy "dowód żydowskiego spisku". I zupełnie nikomu jak widać nie przeszkadza to, że nie są one prawdziwe. 

Pierwsze wydanie Protokołów mędrców Syjonu miało miejsce w 1903 roku, w rosyjskiej gazecie "Russkoje Znamja". Tekst został podzielony na dziewięć części, z których każda zawierała nagłówek "Żydowski program podboju świata". Pierwsze wydanie książkowe ukazało się w 1905 roku i wzbudziło uznanie rosyjskiego kościoła prawosławnego. Było zresztą przez niego nie tylko propagowane, ale wręcz nakazano między innymi odczytać tekst Protokołów we wszystkich cerkwiach prawosławnych w Moskwie podczas nabożeństwa. 
Nieprzypadkowy okres kiedy upubliczniono wydanie - po klęsce rewolucji 1905 roku - pozwolił na zrzucenie odpowiedzialności za wszystkie krwawe wydarzenia właśnie na Żydów. Protokoły przedstawiają bowiem plany zniszczenia moralności nieżydowskiego świata, opanowania przez judejskich bankierów światowych gospodarek, kontroli prasy i ostatecznie zmiażdżenia zachodniej cywilizacji. 
Po rewolucji październikowej z 1917 roku teksty ponownie zyskały na znaczeniu i stały się popularne również za granicą. Henry Ford drukował je na łamach swojej gazety i straszył żydokomuną skrytą w jazzie i baseballu. Jednak wkrótce zarówno w Wielkiej Brytanii jak i Stanach Zjednoczonych oszustwo i spisek zostały zdemaskowane i szczegółowo opisane, zarówno w gazecie The Times w serii artykułów Philipa Grave’a, jak i książce Luciena Wolfa. 

Pomimo jednak tego, że już w latach 20-tych doskonale wiedziano, że Protokoły nie dość, że są plagiatem, to do tego fałszerstwem, to i tak posłużyły jako narzędzie dla KGB do prowokowania w krajach muzułmańskich antysemityzmu i nienawiści do Zachodu. Dzięki wdrożeniu operacji SIG służby specjalne bloku wschodniego otrzymały od KGB arabski przekład Protokołów mędrców Syjonu wraz z dokumentacją "udowadniającą", że "USA są krajem syjonistycznym", celem rozpowszechniania w krajach muzułmańskich. 

Po Rewolucji Październikowej i I Wojnie Światowej wielu Rosjan wyemigrowało do Niemiec. Dzięki nim właśnie, Hitler poznał treść Protokołów, które prawdopodobnie utwierdziły go w przekonaniu, że Żydzi byli źródłem wszystkich idei, które zagrażały Niemcom - zarówno kapitalizmu jak i komunizmu. Jako Führer zresztą wprowadził je do szkół jako lekturę. Można więc uznać, że Protokoły stały się jedną z przyczyn powstania ludobójczej ideologii niemieckiego nazizmu i częścią propagandowego arsenału nazistów w ich usprawiedliwianiu prześladowania Żydów. 

Protokoły zostały uznane za prawdziwe przez wiele ekstremistycznych organizacji islamskich, jak Hamas, Islamski Dżihad i Al-Ka’ida. Na Bliskim Wschodzie tezy w nich zawarte przedstawia się jako fakty historyczne narzucając je w programach szkolnych, cytując w parlamentach i do dzisiaj wznawiając przedruki. Wiele krajów Azji oraz Ameryki Południowej przyjęło tekst za oryginał, a Japonia nie dość, że uznaje jego autentyczność to jeszcze sugeruje, że obywatele powinni się na nim wzorować, niczym na podręczniku, aby stać się potęgą. 

"Musimy być zdolni odeprzeć każdy opór prowokując wojnę kraju, co ośmielił się stanąć na naszej drodze, z sąsiadującym z nim państwem; gdyby jednak nie udało nam się poróżnić sąsiadów, połączonych przeciwko nam, będziemy musieli odpowiedzieć im wywołując wojnę światową" (Protokoły, posiedzenie 5, s. 63).

Dziś jest wiele tłumaczeń tych tekstów oraz wiele ich wersji. Niemal każdy z kolejnych tłumaczy dokładał od siebie co najmniej legendę na temat pochodzenia i pozyskania tekstów o samej treści nie wspominając. 
Nilus, który jako pierwszy szeroko rozpropagował Protokoły w Rosji umieszczając je w swoim traktacie mistycznym, utrzymywał, że są zapisem wykładów wygłoszonych przez uczestników Pierwszego Kongresu Syjonistycznego jaki odbył się w szwajcarskiej Bazylei w 1897. Butmi, który opublikował Protokoły w formie broszur twierdził, że tekst został wykradziony z tajnych archiwów Centralnej Kancelarii Syjonu. 
Późniejsi tłumacze uważali, że albo zostały one wykradzione przez rosyjską policję z domu żydowskiego, albo wręcz napisane zostały przez rosyjskiego pisarza żydowskiego pochodzenia pod pseudonimem. 
Inna fałszywa teoria popularna niegdyś w środowisku naukowym była taka, że Protokoły zostały napisane przez jakąś uboczną gałąź loży masońskiej (z których wiele posługiwało się wtedy nazwą Syjon), jako rodzaj fantazji na temat kontrolowania biegu rzeczy. Zresztą odniesienie do masonów oraz iluminatów również wielokrotnie było forsowane w kontekście syjonizmu. 

W Polsce Protokoły mędrców Syjonu były rozpowszechniane przez Endecję i Towarzystwo Rozwój jak i księży katolickich. Ksiądz Józef Kruszyński, który był rektorem KUL-u, Protokoły zacytował w swojej książce "Rola Światowa Żydostwa" uznając je za "empiryczny dowód" na to, że Żydzi pełnią destrukcyjną rolę w prasie i wychowaniu, nadużywając wolności wyznania. Kruszyński poszedł również o krok dalej, usprawiedliwiając pogromy i twierdząc, że "wynikają z tego, że chrześcijanie odkrywają plany Żydów". Natomiast miesięcznik "Polska Myśl Narodowa" przekonywał, że Leszek Balcerowicz "realizuje plan zawarty w Protokołach". Do dzisiaj zresztą teksty te są bardzo popularne w środowiskach narodowych. 

KONKLUZJA

"Traktowane jako program, Protokoły Mędrców Syjonu są jedynie ciągiem dziwacznych dywagacji bez znaczenia, zdradzających nieustannie niekonsekwencje redaktora i jego nieznajomości najbardziej elementarnych pojęć. Nikt nie mógłby nigdy ich urzeczywistnić, roją się bowiem od sprzeczności i widomych głupstw." (Pierre Charles S.I., http://www.polish-jewish-heritage.org/pol/madry.htm)

"Przeciwnicy Żydów zapewniali, że kwestia autentyczności Protokołów jest całkowicie jałowa, gdyż nawet fałszywe, pozostają one prawdziwe. Odzwierciedlają bowiem dokładnie sposób postępowania i myślenia Żydów. Podobne twierdzenie wyrażone zostało piórem Adolfa Hitlera. Wykluczają one wszelką dyskusję. Jeśli oskarżenie zbudowane jest na samym sobie, niezależnie od wszelkich dowodów, jeśli te dowody można zniszczyć nie wywołując ich wycofania lub zmiany, nie ma już ani krytyki, ani wiedzy, ani sprawiedliwości, a wszelkie oszczerstwa są dozwolone." (Pierre Charles S.I., http://www.polish-jewish-heritage.org/pol/madry.htm)

Jakim cudem więc takie bądź co bądź słabe fałszerstwo utrzymało się tak długo? Czyżby miała to być najlepsza akcja służb specjalnych jaka kiedykolwiek miała miejsce w historii? Jedno jest pewne, ta dezinformacja trwa już ponad 100 lat i ciągle wielu w nią wierzy. 

Brak komentarzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.