Chupacabra - bestia zabijająca zwierzęta i wysysająca krew ofiar

Chupacabra - legendarna bestia, kryptyda

Tajemnicze zwierzę, które zabija zwierzęta i wysysa z nich całą krew. Zabija szybko i sprawnie, nie dając ofierze żadnych szans na obronę. Ma oczy świecące na czerwono oraz potrafi hipnotyzować zwierzęta oraz ludzi. Chupacabra, bo to o tej kryptydzie mowa pojawiła się po raz pierwszy w Portoryko. 

Chúpacabra to stosunkowo młode odkrycie. Pierwsze doniesienia o niej pochodzą sprzed 1973 roku z Portoryko. Jednak najwięcej relacji związanych ze spotkaniami z tą kryptydą zanotowano w latach 90-tych i na początku 2000-nych. Najczęściej widywana była w Portoryko, Meksyku, USA oraz Chile. 

OPISY

Opisywana jest jako duże i ciężkie zwierzę o szponiastych łapach i długich kłach, podobne do małego niedźwiedzia. Ma kolce na grzbiecie, ciągnące się od szyi aż do ogona oraz jest owłosiona lub według innych pokryta łuską. Stworzenie jest niewiarygodnie szybkie i skoczne - potrafi przeskoczyć drzewo, a nawet latać. Ma zdolność hipnotyzowania oraz pozostawia po sobie szlam o nieprzyjemnym zapachu. Potrafi zmieniać barwę ciała (zieloną, niebieską, czerwoną, pomarańczową, fioletową) i wydaje się wydzielać coś w rodzaju lekkiego światła, jakby fosforyzując. Stwór ma wydawać dziwne dźwięki podobne do syczenia lub głośne brzęczenie (zbliżone do dźwięku wydawanego przez pracującą turbinę). Według zeznań niektórych świadków jej atakom towarzyszą dziwne znaki na niebie - co mogłoby sugerować pozaziemskie pochodzenie. Chupacabra pojawiająca się w Meksyku ma przypominać raczej wielkiego gryzonia i mierzyć ok. 1 metra wysokości.

Dla kryptozoologów chupacabra może być nieznanym gatunkiem zwierzęcia lub przybyszem z kosmosu. Istnieje również teoria, jakoby miało to być domowe zwierzątko, które uciekło kosmitom. 

Benjamin Radford - amerykański badacz zjawisk paranormalnych i sceptyk naukowy - grupuje opisy wyglądu rzekomej chupacabry w trzech kategoriach:
  • zwierzę podobne do współczesnego gada – najczęściej pojawiający się opis rzekomej chupacabry, o cielistej lub zielonkawoszarej skórze oraz ostrych kolcach lub rurkach na grzbiecie. Istota ma mierzyć ok. 3 do 4 stóp wysokości (0,9-1,2 m), poruszać się na tylnych łapach, skacząc w sposób podobny, jak czynią to kangury (na nawet 6 metrów). Ponadto posiada pysk podobny do psiego lub kociego, rozwidlony język wystający często z paszczy, duże kły. Ma również syczeć i piszczeć, gdy jest zaalarmowane, jak również wydzielać nieprzyjemny zapach siarki. Niektóre rzekome obserwacje stwierdzają, iż oczy chupacabry świecą na czerwono, co wywołuje u świadków nudności.
  • zwierzę z rodziny psowatych – opisy znacznie rzadsze od przedstawionych wcześniej. W tym przypadku chupacabra ma być najczęściej bezwłosa, z wyjątkiem wyraźnej grzywy na grzbiecie, posiadająca spore oczodoły, kły i pazury.
  • inne opisy – rzadziej chupacabra pojawia się w relacjach w jeszcze dziwniejszej postaci, np. kangura ze skrzydłami.
Różni świadkowie opisywali chupacabrę w różny sposób:
Miało trzy lub cztery stopy wysokości i skórę jak u dinozaura. (…) Miało oczy wielkości kurzych jaj, długie kły i wielokolorowe kolce na głowie i grzbiecie. Michael Negron, Portoryko 1995r.
Widziałem na własne oczy potworną, uskrzydloną bestię. Na pewno nie był to pies ani małpa. Przez pewien czas biegła za mną i moim kuzynem. Udało nam się uciec do domu. Luis Angel Guadalupe, Portoryko 1995r. 
Usłyszałam dźwięki podobne do tych wydawanych przez zabijane jagnię. Wyszłam na patio i udało mi się dostrzec dziwną włochatą postać, o szarawym kolorze, przykrywającą swe ciało parą skrzydeł. Miało spłaszczoną, lisią twarz, z ogromnymi czerwonymi oczami. Ada Arroyo, Portoryko 1995r. 
Ogólnie wygląda to jak pies, pomijając pysk, który został porównany do takiego, jaki posiada pawian. Odnóża zdają się być zbyt małe i delikatne, jak na tak duże zwierzę. Brak też jest ogona. https://www.paranormalium.pl/
Z badań wynika, że jest to pies, o czym mogą świadczyć jego dość delikatne łapy oraz zadbane pazury, niczym nie przypominające szponów krwiożerczej bestii. Wygląda też na to, że był niedawno strzyżony, ponieważ pysk i nogi ma ogolone w sposób typowy dla pudli. Loren Coleman, 1998


W przeciwieństwie do znanych drapieżników chupacabra ma wysysać całość krwi swojej ofiary (a czasem nawet całe organy wewnętrzne) przez dziurę w jej ciele lub kilka dziur. Inne źródła mówią, że chupacabra przekłuwa kłami krtań ofiary, a następnie wsuwa w otwór rurkowaty język, wysysając krew ze środka ciała. Niektóre z nich miały być wypatroszone z chirurgiczną precyzją. Sekcja zwłok ponad 300 zwierząt, mających być ofiarami chupacabry, nie wykazała – wbrew sensacyjnym doniesiom prasowym – by z któregokolwiek z nich została wyssana krew. Istnieją nieostre fotografie mające przedstawiać to zwierzę. Jednak ich wiarygodność jest kwestionowana.

Legenda chupacabry rozpoczęła się mniej więcej w 1987, kiedy to portorykańskie gazety El Vocero i El Nuevo Dia doniosły o śmierci wielu zwierząt różnego gatunku, takich jak ptaki, konie i kozy. Jako sprawcę czasopisma wskazały El Vampiro de Moca (Wampira z Moca), istotę rzekomo odpowiedzialną za podobne wydarzenia, które miały miejsce w małej miejscowości Moca w latach 70. XX wieku. Początkowo wydawało się, iż zwierzęta zostały zabite przez członków jakiejś satanistycznej sekty, później jednak podobne przypadki zaczęły powtarzać się na terenie całej wyspy – wielu rolników donosiło o stratach pośród należących do nich zwierząt domowych. Wszystkie przypadki miały jedną cechę wspólną: każde z zabitych zwierząt miało zostać pozbawione krwi przez szereg okrągłych nacięć ciała. Portorykański komik Silverio Pérez niedługo po pierwszych doniesieniach prasowych stworzył termin chupacabra. Po przypadkach odnotowanych w Portoryko inne doniesienia napłynęły z krajów takich jak Dominikana, Argentyna, Boliwia, Chile, Kolumbia, Honduras, Salwador, Panama, Peru, Brazylia, Stany Zjednoczone, Meksyk, a nawet Rosja.

Ocenia się, że tylko do marca 1996 w Portoryko doszło do ponad 2 tys. okaleczeń zwierząt domowych, które są przypisywane chupacabrze. Tamtejsze władze obwiniają o to stada bezpańskich psów lub też egzotyczne zwierzęta sprowadzone nielegalnie i wypuszczone na wolność. Pojawiają się także przypuszczenia, że być może ataki te są dziełem człowieka.
Od marca do maja 1996 z Meksyku pochodzi wiele relacji z rzekomych spotkań z chupacabrą. Pod koniec maja odnotowano 46 ataków na ponad 300 zwierząt domowych i 4 osoby. 
W 1997 wiele doniesień o rzekomych spotkaniach z chupacabrą zaczęło masowo pojawiać się na łamach brazylijskich gazet. 

PRÓBY IDENTYFIKACJI

28 sierpnia 2000 Jorge Luis Talavera z San Lorenzo (Nikaragua, 154 km od Malpaisillo), śmiertelnie postrzelił dziwne zwierzę, które oskarżano o wysysanie krwi z owiec. Kilka dni później znalazł jego szkielet. Ciało bardzo szybko zostało pożarte przez sępy, ale zachował się szkielet stworzenia. Znajdowały się na nim resztki żółtawej sierści i gładkiej skóry. Widoczne były również duże pazury i zęby oraz, najbardziej charakterystyczny, spory kostny grzebień na kręgach. Zwierzę za życia wyposażone było w dużych rozmiarów oczy, prawdopodobnie nie miało uszu. Szkielet został przebadany w szpitalu w León. Tamtejszym naukowcom nie udało się zidentyfikować zwierzęcia. Szkielet przetransportowano następnie do kampusu medycznego uniwersytetu UNAN-León. Eksperci, którzy go przebadali, wydali opinię, iż zwierzę należało do psowatych i był to najprawdopodobniej zwykły pies. Nie stwierdzono, aby istota była w stanie odżywiać się poprzez wysysanie krwi innym zwierzętom. Zdziwiony takimi wynikami badań Talavera oświadczył, że szkielet przebadany przez naukowców został podmieniony i różnił się dość znacznie od tego, który znalazł.

W lipcu 2004 właściciel ranczo w San Antonio zabił bezwłose, podobne do psa zwierzę, które atakowało jego żywy inwentarz. Istota ta znana jest kryptozoologom jako Bestia z Elmendorf (Elmendorf Beast). Po przebadaniu przez zoologów okazało się, iż nie było to zwierzę nieznane nauce, ale kojot cierpiący za życia na szereg schorzeń, które spowodowały jego dziwny wygląd. W październiku 2004 dwa podobne zwierzęta zostały zaobserwowane na tym samym terenie. Jedno z nich padło, a miejscowy zoolog, który został wezwany do zbadania padliny, dojeżdżając na miejsce odnalezienia martwego egzemplarza, zaobserwował drugie z nich. Ciała przebadali biologowie w Teksasie – stwierdzono, iż były to kojoty cierpiące na poważne schorzenia.

W 2005 Isaac Espinoza zorganizował wyprawę, która miała wyśledzić i schwytać chupacabrę. Przez osiem miesięcy wraz z zespołem badaczy, dziennikarzy i lokalnych przewodników przeczesywał dżunglę Ameryki Południowej. Na poszukiwania te Espinoza wydał niemal 6 mln dolarów. W trakcie ekspedycji zanotowano kilka spotkań ze zwierzęciem, którego jej uczestnicy nie potrafili zidentyfikować. Część z nich udało się zarejestrować na taśmie filmowej. Nagrania te zostały przekazane Uniwersytetowi Teksańskiemu. Profesor zoologii z tej uczelni, Hugo Mata, stwierdził, że próbki sierści i skóry przekazane przez ekipę Espinozy nie pasują do jakiegokolwiek znanego zwierzęcia zamieszkującego Amerykę Południową.

W mieście Coleman w Teksasie w lecie 2006 farmer Reggie Lagow miał schwytać w pułapkę dziwaczne zwierzę. Zastawił sidła na drapieżnika, który zabijał jego kurczaki i indyki. Zwierzę, które wpadło w zasadzkę, stanowiło – wedle jego opisu – krzyżówkę bezwłosego psa, szczura i kangura. Stworzenie miało zostać przekazane w ręce badaczy w celu stwierdzenia jego prawdziwej natury, jednak 17 września 2006 Lagow stwierdził w wywiadzie telefonicznym udzielonym Johnowi Adolfi, założycielowi muzeum osobliwości Lost World Museum, iż wyrzucił je do śmieci.

W sierpniu 2006 Michaele O’Donnell, zamieszkała w Turner w amerykańskim stanie Maine, doniosła o dziwnym, „wyglądającym na złe”, podobnym do gryzonia zwierzęciu wyposażonym w kły, które zostało znalezione martwe niedaleko drogi. Stworzenie zostało najwidoczniej uderzone przez jadący samochód. Padlinie zrobiono szereg zdjęć, a świadkowie byli zgodni co do tego, że istota wyglądała na drapieżne stworzenie, ale nie przypominała psa czy wilka, spotykanych w tamtejszych okolicach. Ciało zostało pożarte przez sępy, zanim zostało przebadane przez naukowców. W ciągu lat mieszkańcy Maine donosili o obserwacjach dziwnego zwierzęcia i szeregu okaleczeń psów.

We wrześniu 2006 Lost World Museum pozyskało pozostałości ciała zwierzęcia, które być może było chupacabrą. Zostało ono zabite pod koniec sierpnia 2006 przez 15-letniego Geordie Deckera i 16-letniego Josha Underwooda z Berkshire w stanie Nowy Jork. Obaj opisywali Johnowi Adolfiemu rzekome stworzenie jako małą, podobną do lisa bestię, która skakała, miała żółte oczy oraz pomarańczowy pasek włosów ciągnący się przez cały niemal łysy szary grzbiet. Kości rzekomej chupacabry są obecnie w posiadaniu Lost World Museum i można je obejrzeć m.in. na jego stronie internetowej. Mają one zostać poddane w najbliższej przyszłości badaniom naukowym.

8 sierpnia 2008 zastępca szeryfa z hrabstwa DeWitt w Teksasie, Brandon Riedel, sfilmował niezidentyfikowane zwierzę na poboczu drogi niedaleko Cuero. Stworzenie było rozmiarów kojota, bezwłose, z długim pyskiem, krótkimi przednimi i długimi tylnymi nogami. Jednak, zdaniem Scotta Henke z Texas A&M University-Kingsville, film przedstawia biegnącego psa.

W tym samym roku chupacabrę zaobserwowano w Polsce, w Kornelinie pod Sochaczewem osiem z siedemnastu kóz zostało zagryzionych i pozbawionych krwi. Po ataku nie zostały żadne ślady sierści ani łap. Na ciałach martwych zwierząt pozostały wygryzione owalne otwory. Wedug weterynarza za atak odpowiedzialne było stado dzikich psów. Przypadek dokumentowała Fundacja Nautilus.

Zwierzę poruszające się na dwóch łapach i pokryte łuską zaobserwowano w 2010 roku w powiecie sochaczewskim. Niespotykane do tej pory nietypowe ślady łap znaleziono w okolicy Młodzieszyna. 

W marcu 2010 Jeremy Scheffel schwytał w okolicach miasta Dry Gulch w Oklahomie dziwne, bezwłose zwierzę, przypominające ogromnego szczura. W amerykańskich środkach masowego przekazu pojawiły się wówczas informacje, że odnaleziono żywą chupacabrę. Po przebadaniu stworzenia okazało się, że jest to szop pracz cierpiący na nużycę.

18 grudnia 2010 w Hrabstwie Nelson w Kentucky zaobserwowano tajemnicze zwierzę. Pojawiło się ono na podwórku należącym do Marka Cothrena, który nie potrafił go zidentyfikować. Opisał je jako będące wielkości domowego kota, bezwłose, posiadające duże uszy, wąsy i długi ogon. Cothren zastrzelił stworzenie, wykonał jego zdjęcia, i przekazał spreparowane stanowemu Departamentowi Zasobów Rybnych i Dzikich Zwierząt. W regionalnych mediach trwały dyskusje na temat tego czy zwierzę to było legendarną chupacabrą czy też może, jak twierdzili sceptycy, był to ssak cierpiący na chorobę skóry. Ostatecznie okazało się, że zwierzę przekazane przez Cothrena było bezwłosym szopem.

17 września 2013 Fox 2 z Saint Louis w Missouri poinformował na swojej stronie internetowej o dwóch obserwacjach rzekomej chupacabry. W pierwszym przypadku kobieta miała spotkać małe, szare podobne do psa zwierzę niedaleko głównego wejścia na tor wyścigowy Old Lake Hill Speedway w Saint Louis. Tydzień wcześniej myśliwy doniósł, że zastrzelił chupacabrę w trakcie polowania na szopy. Departament ds. Dzikich Zwierząt stanu Missisipi stwierdził jednak, że był to pies chory na nużycę.

23 lutego 2014 Doug Ohrt i jego żona Lucy spotkali dziwne zwierzę na terenie swojego rancza w teksańskim hrabstwie Victoria. Stworzenie, przypominające kojota, zostało zastrzelone przez ich wnuka. Ciało sfotografowano i sfilmowano. Zdaniem pracowników administracji tamtejszego parku narodowego, zwierzęciem tym był kojot z chorobą skóry.

3 kwietnia 2014 małżeństwo zamieszkałe w miejscowości Ratcliffe poinformowało, że 29 marca tego roku schwytało chupacabrę. Jackie Stock i jej mężowi udało się zamknąć w klatce łysawe zwierzę o długich pazurach i licznych zębach. Ich zdaniem, szczególną uwagę zwraca fakt, że stworzenie głośno warczy. Utrzymują, że schwytali młodą chupacabrę. Zdaniem biologów z administracji teksańskich parków narodowych, zwierzę jest przedstawicielem psowatych, cierpiącym na nużycę.

Chupacabra - legendarna bestia, kryptyda


WYJAŚNIENIA

Teorie próbujące wyjaśnić przypadki okaleczeń zwierząt domowych i obserwacji dziwnych istot, można podzielić na kilka grup. Część z nich mówi o całkowicie naturalnych zjawiskach lub znanych nauce zwierzętach odpowiedzialnych za tego typu wydarzenia. Inne obstają przy paranormalnych wyjaśnieniach (powiązanie z obserwacjami UFO, wiarą w duchy i demony itd.) lub czerpią z doświadczeń kryptozoologii.

Opowieści o chupacabrze postrzegane są przez większość naukowców jako element kultury latynoamerykańskiej. Być może są one kontynuacją legend o „człowieku-moskicie”, który miał wysysać krew ze zwierząt i ludzi. Współczesny mit o mrocznym stworze, atakującym i zabijającym zwierzęta domowe, powtarzany jest tak często, że z biegiem czasu fikcyjna istota staje się niezwykle popularnym motywem. Zgodnie z tym wyjaśnieniem, wszystkie relacje z rzekomych spotkań z tym stworem są zmyślone, a ich rozprzestrzenianie może mieć celowy charakter, jeśli wziąć pod uwagę fakt, że chupacabra wykorzystywana jest często w charakterze marketingowym.
Na korzyść tego wyjaśnienia przemawia także fakt, że opowieści o chupacabrze np. w USA pochodzą niemal wyłącznie od osób należących do wspólnot latynoamerykańskich.

Kolejne fale doniesień o rzekomych spotkaniach z różnymi „stworami” tłumaczone są często jako ataki zbiorowej histerii (mogącej powodować m.in. chwilowe załamanie prawidłowego postrzegania rzeczywistości), omamy wzrokowe, lub przypadki pareidolii. Carl Sagan w swojej książce tłumaczącej większość relacji o spotkaniach z UFO i inne rzekomo niewyjaśnione wydarzenia procesami zachodzącymi w ludzkich głowach pisał:
(…) wielokrotnie wykazano, że u 10 do 25 procent prawidłowo funkcjonujących osób co najmniej raz w okresie ich życia występowały rzeczywiste omamy (halucynacje) – słyszą głos, którego nie ma, lub widzą nieistniejące przedmioty. Rzadziej występują takie omamy, jak odczuwanie dziwnych zapachów, słyszenie muzyki lub otrzymywanie informacji w sposób niezależny od zmysłów.

Inne możliwe wytłumaczenie rzekomych obserwacji chupacabry, odnoszące się do ludzkiej psychiki, posługuje się pojęciem pareidolii. Zasadza się ona na naturalnym dążeniu człowieka do odnajdywania znajomych sygnałów w bodźcach całkowicie losowych. Na tej podstawie można zakładać, że osoby, które wierzą w istnienie dziwacznej, groźnej istoty, w taki sposób interpretowały widok znanego nauce zwierzęcia (np. dużego ptaka) lub zjawiska.

Osoby próbujące wyjaśnić przypadki wielokrotnych okaleczeń zwierząt domowych i rzekomych obserwacji dziwacznych istot przywołują cały szereg znanych nauce zwierząt. Jednym z nich jest łasica długoogoniasta (Mustela frenata). Ten zwinny drapieżnik zjada niewielkie ssaki i znany jest ze swej żarłoczności. Nie jest jednak gatunkiem rodzimym na Portoryko, gdzie nie występują w stanie dzikim duże ssaki poza małpami i mangustami introdukowanymi tam w celu walki z plagą szczurów (szczególnie szkodliwych dla tamtejszych plantacji trzciny cukrowej).
Często przywoływanym wyjaśnieniem są także watahy zdziczałych psów (Canis familiaris). Obwiniane są one przez władze o zagryzanie niepilnowanych zwierząt domowych. Zauważano, że ślady nakłuć na ciałach rzekomych ofiar chupacabry odpowiadają kłom ssaków drapieżnych.

Teoria przedstawiona przez Juana A. Rivero z University of Puerto Rico w Mayaguez mówi o zbiegłych małpach rezusach (Macaca mulatta), sprowadzanych często w celach naukowych do różnych ośrodków badawczych. Jego zdaniem część z nich mogła wydostać się z klatek i rozprzestrzenić się po całej wyspie. Problemem pozostaje jednak fakt, że rezusy odżywiają się zazwyczaj owadami, owocami i nasionami. Tylko okazjonalnie zjadają niewielkie zwierzęta (najczęściej gryzonie). Nawet grupa rezusów nie zaatakowałaby np. kozy.

Humberto Cota Gil o część ataków w meksykańskim Sinaloa podejrzewa natomiast nietoperza Vampyrum spectrum. Jest to największy znany drapieżny nietoperz, którego skrzydła mogą mieć nawet 80 cm rozpiętości. Odżywia się owadami, gadami, płazami, małymi ptakami i niewielkimi ssakami (nawet innymi nietoperzami). Problemem pozostaje jednak to, że zasięg jego występowania nie obejmuje północnego Meksyku.

Kolejnym „kandydatem” jest południowoamerykański lelek Caprimulgus longirostris. To nocny ptak, odżywiający się owadami, występujący od Wenezueli do Argentyny. Część badaczy jest zdania, iż jest on odpowiedzialny za niektóre „obserwacje” chupacabry. Zwracają oni również uwagę na fakt, że hiszpańska nazwa tego gatunku to chotacabras.

Spora część wyjaśnień wiąże relacje ze spotkań z rzekomą chupacabrą i okaleczenia kóz, kur, gęsi itd. z częstymi obserwacjami niezidentyfikowanych obiektów latających (które miały następować w niedługim czasie przed lub po spotkaniach z chupacabrą). Najczęściej pojawiające się teorie mówią o tym, że stworzenie to jest kosmitą, zwierzęciem domowym „obcych” lub też istotą (celowo lub przez przypadek) przetransportowaną przez nich na Ziemię z innej planety. Teorie te zdają się potwierdzać pewne szczególne cechy stworzeń opisywanych przez rzekomych świadków. Według ich opowieści chupacabra bardzo często jest w stanie dokonywać rzeczy nieosiągalnych dla większości ziemskich zwierząt (latać z dużą prędkością, zmieniać kolory lub skakać na ogromne odległości).
Obserwacje chupacabry łączone są również z tzw. incydentem w Varginha (Brazylia) z 1996, podczas którego zanotowano wiele obserwacji UFO i zagadkowych istot.

W 2000 w chilijskich mediach pojawiły się informacje o tym, że władzom udało się odnaleźć trzy jaja chupacabry, a także schwytać jednego osobnika. To wszystko miało zostać później przekazane NASA. W wielu programach radiowych w tym czasie przedstawiano także teorię, że to właśnie amerykańska agencja kosmiczna jest odpowiedzialna za stworzenie istoty. NASA zaprzeczyła tym informacjom.

Kryptozoolodzy są zdania, iż chupacabra jest nieznanym nauce gatunkiem zwierzęcia (kryptydą). Część z nich twierdzi, iż może ona mieć wiele wspólnego z tzw. brytyjskimi wielkimi kotami, które pojawiają się w Wielkiej Brytanii od wielu lat. Inni są zdania, iż jej naturę można wyjaśnić, uznając iż chupacabra jest efektem eksperymentów genetycznych (np. zmodyfikowanym nietoperzem wampirem), któremu udało się uciec z laboratorium.

Kryptozoolodzy badają również wystąpienia rzekomych ataków chupacabry w Teksasie. Zgodnie z doniesieniami, w tamtym rejonie zaobserwowane dziwne zwierzę przypominające kojota, jednak bardzo się od niego różniące – zwierzę posiada krótkie przednie łapy, wydłużony pysk oraz szarą nieowłosioną skórę. Psowaty ten pojawiał się blisko miejsc ataków na zwierzęta hodowlane, nie bał się bardzo ludzi. Badania DNA znalezionego osobnika, zabitego przez samochód, potwierdziły, że nie jest to żaden ze znanych gatunków, jednak podobieństwa DNA sugerują, iż jest to hybryda kojota z wilkiem rudym bądź wilkiem meksykańskim. Nie wyjaśnia to jednak braku futra u znalezionego osobnika.

Inne wyjaśnienia mówią m.in. o oszustwie, efektach czarnej magii lub wyjaśniają śmierć setek zwierząt domowych rytualnymi mordami w wykonaniu np. członków sekt satanistycznych i z kręgu kultu Santeria.

Wracając do wspomnianego wcześniej Benjamina Radforda, to spędził on pięć lat na badaniu tajemniczego potwora znanego jako „chupacabra” i doszedł do wniosku, że obserwacje potwora zainspirowane zostały filmem Gatunek z 1995 roku i wzmocnione i podżegane niedoskonałymi obserwacjami naocznych świadków, brakiem wiedzy śledczej i masową histerią. Szczegóły śledztwa opisał w książce z 2011 roku pt. Tracking the Chupacabra: The Vampire Beast in Fact, Fiction, and Folklore. W badaniach Ben Radford przeprowadzał wywiady z naocznymi świadkami, robił badania śledcze i „ekspedycji polowe do dżungli w Nikaragui” w poszukiwaniu legendarnego potwora.
Podobnymi rzekomymi obserwacjami potworów zainspirowanymi przez media są obserwacje potwora z Loch Ness (zainspirowane scenami z potworem podobnym do plezjozaura w filmie z 1933 roku o King Kongu) i postaci Slender Man (zainspirowane talk-show pt. Coast to Coast).

***
Czym zatem jest chupacabra? Czy ten tajemniczy stwór to nieznane nauce zwierzę? Nowy gatunek już istniejącego? A może po prostu chore lub zmutowane dobrze już nam znane? A jeżeli tak bardzo zniekształcone, to czy w sposób naturalny, czy może sztuczny? Czy jest to efekt eksperymentów i zwierzę to uciekło z jakiegoś laboratorium? Czy zostało stworzone przez człowieka? A może stworzone, ale niekoniecznie przez ludzi na Ziemi? Czy może mieć związek z istotami pozaziemskimi? A może takim stworzeniem w istocie jest?

Więcej informacji o innych kryptydach znajdziesz tutaj: Kryptydy - teorie spiskowe w świecie zwierząt

Źródła zdjęć: https://dinoanimals.pl/wp-content/uploads/2019/01/Chupacabra-1120x700.jpg
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/d/da/Chupacabra_%28artist%27s_rendition%29.jpg

Brak komentarzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.